Tym razem wycieczka zaplanowana po Polsce, kierunek Kaszuby a jeśli pogoda pozwoli to Gdańsk i Toruń. Wyruszamy w poniedziałek, poranki są już dość chłodne więc nie ma pośpiechu by startować jak zazwyczaj – gdy wszyscy „normalni” śpią . Po śniadaniu i kawie około 9 wsiadamy na motor do przejechania jest około 720 km. Chcemy dotrzeć do naszego noclegu – Gościniec Malinówka – gdzie zatrzymamy się do czwartku. Miejscówka znajduję się mniej więcej po środku atrakcji które będziemy odwiedzać przez kolejne dni. Pierwsze kilometry sprawnie uciekają, po drodze zatrzymujemy się na chwile przy torze wyścigowym w Kielcach, odbywają się tam przejazdy driftowe. Czas szybko ucieka więc zdecydowaliśmy że odcinek Piotrków Trybunalski – Toruń przejedziemy autostradą, która szybko się nudzi, nie ma też do zaoferowania ciekawych widoków 🙂 Do miejscowości Krzeszna w towarzystwie już o wiele ładniejszych kaszubskich krajobrazów docieramy wieczorem.
Wdzydzki Park Krajobrazowy i Park Narodowy Bory Tucholskie
Zaraz po śniadaniu, ruszamy do Wdzydzkiego Parku Krajobrazowego, pogoda do jazdy idealna. Droga zawija pomiędzy jeziorami i lekkimi wzniesieniami cały czas towarzyszą też lasy. Czasem trafiamy na szutry, które nie raz zamieniają się w piach a 270 kg Varadero tańczy na nim nieporadnie. Doświadczenie z Podlasia przydało się i takie podłoże nie robi już na nas większego wrażenia.

Kaszubski krajobraz bardzo nam się spodobał, zatrzymujemy się w Punkt widokowy rezerwat Lipno Lipenko znajduje się tam mała wieża z której rozpościera się widok na Jezioro Lipno. Sama droga do tego punktu biegnie cały czas lasem i drogą szutrową. Rosną borówki ale niestety grzybów brak.
Kolejnym miejscem na które natrafiamy w sumie przejazdem i przypadkiem jest Ścieżka kulturowa „Leśno Kręgi Kamienne”
Park Narodowy Bory Tucholskie to kolejne świetne miejsce by pojeździć pomiędzy jeziorami, do niektórych miejsc niestety motorem nie dojedziemy, może kiedyś wybierzemy się tam rowerami.
Opuszczamy Bory Tucholskie kierując się spowrotem do Wdzydzkiego Parku tym razem od strony wschodniej. Odwiedzamy Wieżę widokowa w Przytarni z której rozpościera się piękny widok na całą okolicę, a z racji tego ze jest dość płasko widać naprawdę daleko. Wejście na wieże jest darmowe.
Na obiad zatrzymujemy się w zajeździe „Pod Śluzą” – zdecydowanie odradzamy ten przybytek ze względu na wątpliwą jakość i smak serwowanych tam potraw 🙂 Magda Gessler miała by co robić 🙂 Po drodze do naszego noclegu zajeżdżamy do Platforma widokowa na skarpie i Wieża widokowa we Wdzydzach Kiszewskich Na oparach i głębokiej rezerwie tankujemy w Kościerzynie, która była ostatnim punktem dnia dzisiejszego.
Szwajcaria Kaszubska – Droga Kaszubska

Zaraz po śniadaniu zabieramy się za zwiedzanie regionu Szwajcaria Kaszubska, gdzieś doczytałem że nazwano go tak ze względu na wzniesienia które kojarzą się ze Szwajcarią. Mieszkając w Beskidzie Niskim można śmiało stwierdzić ze to nasz region zdecydowanie bardziej przypomina Szwajcarie 🙂 Górki były bardzo mizerne, ale za to ozdobione pięknymi jeziorami i lasami. Jako pierwszy punkt odwiedzamy Wiatrak w Ręboszewie można tam bez problemu polatać dronem.
Jak się okazało odległości pomiędzy ciekawymi miejscami są tak małe, że co chwile zatrzymywaliśmy się żeby coś zobaczyć. Odwiedziliśmy Ostrzyce, plaże w Chmielnie, zamek w Łapalicach
Pnąc się Drogą Kaszubką w górę bez większego planu co jakiś czas natrafiamy na kolejne fajne miejscówki. Dojeżdżamy do Rezerwatu przyrody Żurawie Błota, gdzie przez przypadek i słabo oznaczoną trasę przeprawiamy się lasem do miejscowości Mirachowo. Droga bardzo często zmienia się z asfaltowej w szutrowa, leśną nie wiadomo gdzie jest legalnie a gdzie nie – skąd ja to znam 🙂
Kolejnym nieco dalej oddalony punkt to Kamienne Kręgi – Węsiory.
Ten dzień kończymy przy dobrym piwie na pomoście nad Jeziorem Ostrzyckim – karmiliśmy jeszcze wścibską dziką kaczkę która najwyraźniej chciała się z nami zaprzyjaźnić.
Gdańsk Westerplatte – Krynica Morska – Toruń
Wszystko co dobre szybko się kończy zatem czwartego dnia opuszczamy Gościniec Malinówka, kierujemy się w stronę Gdańska, odwiedzimy centrum i troszkę pospacerujemy.
Zahaczamy jeszcze o Westerplatte
Opuszczamy Gdańsk kierujemy się w stronę Krynicy Morskiej, a później do Torunia.
Wieczorem docieramy do hotelu w Toruniu, pogoda nas oszczędziła, odwiedzamy rynek spacerkiem. Nasza wycieczka dobiegła końca -zostaje powrót. Varadero pokonało tym razem 1850 km 🙂 Do następnego razu !